Stawianie granic bez poczucia winy. Jak zadbać o siebie?

17 czerwca 2025

Czy znasz to uczucie? Jesteś „tą miłą”. Tą, która zawsze pomoże, zostanie po godzinach, wysłucha, pożyczy, zgodzi się, nawet gdy w środku wszystko krzyczy „NIE!”. Twoja chęć bycia dobrą dla innych jest piękna, ale gdzieś po drodze gubisz najważniejszą osobę – samą siebie. A potem przychodzi zmęczenie, frustracja i poczucie, że Twoje potrzeby są zawsze na ostatnim miejscu.

 

Jeśli ten scenariusz brzmi znajomo, chcę Ci powiedzieć jedno: nie jesteś sama. I co ważniejsze, jest na to lekarstwo. Nazywa się stawianie zdrowych granic. To nie jest akt egoizmu. To największy akt miłości i szacunku, jaki możesz podarować sobie samej.

 

Czym tak naprawdę są granice?

 

Wyobraź sobie, że Twoja energia, Twój czas i Twoje emocje to Twój najcenniejszy ogród. Granice to piękne, ale solidne ogrodzenie, które Ty sama projektujesz. To Ty decydujesz, kogo wpuszczasz do środka, co może w nim rosnąć, a co jest szkodliwym chwastem, którego należy się pozbyć.

Zdrowe granice to instrukcja obsługi Ciebie. To zbiór zasad, które pokazują innym, jak chcesz być traktowana, co jest dla Ciebie w porządku, a na co się nie zgadzasz. Bez nich ludzie mogą tylko zgadywać, często raniąc Cię nieświadomie.

 

Potrzebujesz granic, aby:

  • Chronić swoją energię przed wypaleniem.
  • Budować zdrowe, szczere relacje oparte na wzajemnym szacunku.
  • Zwiększyć poczucie własnej wartości i pewności siebie.
  • Mieć czas i siłę na realizację własnych marzeń, a nie tylko cudzych.
  • Żyć autentycznie, w zgodzie ze swoim wewnętrznym kompasem.

 

Dlaczego nam, kobietom, przychodzi to z taką trudnością?

Od małego jesteśmy uczone, by być miłe, ugodowe, troskliwe. By łagodzić konflikty, a nie je wywoływać. Mówienie „nie” często jest podświadomie odbierane jako bycie „trudną”, „samolubną” albo „agresywną”. Boimy się odrzucenia, rozczarowania innych i, co najgorsze, paraliżuje nas poczucie winy.

 

Pora rozprawić się z tym mitem. Dbanie o swoje potrzeby nie czyni Cię złą osobą. Czyni Cię osobą świadomą i odpowiedzialną za swoje szczęście.

 

Jak zacząć stawiać granice? Praktyczny przewodnik

To proces, który wymaga odwagi i praktyki. Ale każdy, nawet najmniejszy krok, przybliża Cię do siebie.

 

Krok 1: Zidentyfikuj swoje potrzeby i „punkty zapalne” Zatrzymaj się i posłuchaj siebie. Kiedy czujesz się najbardziej wykorzystywana, zestresowana lub poirytowana? W jakich sytuacjach czujesz ucisk w żołądku, bo zgadzasz się na coś wbrew sobie? Zapisz to. Świadomość to pierwszy krok do zmiany.

 

Krok 2: Zacznij od małych, bezpiecznych „NIE” Nie musisz od razu przeprowadzać rewolucji. Zacznij od sytuacji o niskiej stawce. Koleżanka prosi o pożyczenie ulubionej sukienki, a Ty się boisz, że ją zniszczy? Spróbuj powiedzieć: „Bardzo ją lubię i wolałabym jej nie pożyczać. Ale chętnie pomogę Ci znaleźć coś innego”. To trening przed większymi bitwami.

 

Krok 3: Komunikuj jasno, spokojnie i z szacunkiem Stawianie granic nie wymaga agresji. Używaj komunikatów „Ja”, które mówią o Twoich uczuciach, a nie oceniają drugą osobę.

  • Zamiast: „Zawsze mnie wykorzystujesz!”, powiedz: „Czuję się przytłoczona, kiedy biorę na siebie dodatkowe zadania. Tym razem muszę odmówić.”
  • Zamiast: „Przestań tak do mnie mówić!”, powiedz: „Nie czuję się komfortowo, gdy podnosisz na mnie głos. Proszę, mów do mnie spokojniej.”
  • Potrzebujesz przestrzeni? „Potrzebuję dziś wieczoru tylko dla siebie, żeby naładować baterie.”

 

Krok 4: Pamiętaj – „NIE” to pełne zdanie Nie masz obowiązku tłumaczyć się ze swoich decyzji w nieskończoność. Im więcej wyjaśnień, tym więcej przestrzeni do dyskusji i manipulacji. Naucz się mówić proste: „Dziękuję za propozycję, ale nie skorzystam” lub „Niestety, nie mogę pomóc w tej sprawie”. I kropka.

 

Krok 5: Przygotuj się na różne reakcje (i przetrwaj je) Ludzie przyzwyczajeni do Twojej uległości mogą być zaskoczeni, a nawet obrażeni. Mogą próbować wzbudzić w Tobie poczucie winy. To test. Twoim zadaniem nie jest kontrolowanie ich reakcji, ale wytrwanie przy swojej decyzji. Pamiętaj, czyj komfort jest dla Ciebie ważniejszy – Twój czy kogoś, kto nie szanuje Twoich potrzeb?

 

Nagroda za odwagę: Życie w zgodzie ze sobą

 

Każda granica, którą postawisz, to cegiełka budująca Twoją wewnętrzną twierdzę spokoju i autentyczności. Z czasem zauważysz, że:

  • Masz więcej energii.
  • Twoje relacje stają się głębsze – zostają przy Tobie ludzie, którzy szanują prawdziwą Ciebie.
  • Twoje poczucie własnej wartości rośnie.
  • Decyzje podejmujesz z lekkością, bo wiesz, czego chcesz.
  •  

Droga do asertywności to maraton, nie sprint. Będą potknięcia i chwile zwątpienia. Bądź dla siebie wyrozumiała. Celebruj każdy mały sukces. Każde „nie” wypowiedziane w zgodzie ze sobą to zwycięstwo, które prowadzi Cię prosto w ramiona najważniejszej osoby w Twoim życiu – Ciebie samej.

 

Jesteś tego warta.

 

Z odwagą i wsparciem,

Kinga Klejment

Trenerka i Mentorka Kobiet