Jak rozmawiać z wewnętrznym krytykiem?

20 marca 2022

Kim tak naprawdę jest wewnętrzny krytyk?

 

Czy znasz ten głos, który mieszka w Twojej głowie? Jest cichy i bardzo przebiegły. Głos, który odzywa się w chwilach zwątpienia, porażki lub wtedy, kiedy chcesz zrobić, coś co wymaga od Ciebie dużej odwagi. Podcina Ci skrzydła, wyśmiewa się i umniejsza Twojej wartości. Słyszysz, kiedy mówi, że jesteś nie dość dobry, nie dość silny lub nie dość wystarczający. Zachęca Cię, żebyś odpuścił, poddał się i nie robił tego, co mógłbyś zmienić to, w czym właśnie jesteś.

 

To właśnie jest on – wewnętrzny krytyk, chochlik, a może przeciwnik. Przewrotne jest to, że on pragnie Cię ochronić. Jednak z reguły więcej robi złego, niż dobrego. Wewnętrzny krytyk to głos niespełnionych ambicji i przeżyć - niekoniecznie Twoich. To głosy ludzi, których spotkałaś podczas swojego życia. Opowiadają historię Twoich niepowodzeń i porażek, które wciąż mieszają się z tym, czego pragniesz dla siebie. Powracają w chwilach, kiedy chcesz zmiany, sukcesów i szczęścia. Są głosem wewnętrznego krytyka, który czyta niewspierające przekonania. Recytuje myśli, które stały się Twoją subiektywną prawdą o samym sobie. 

 

Wewnętrzny krytyk ma duży wpływ na Twoje życie. Jest przebiegły, inteligentny i dość okrutny. Zna Twoje słabe strony i zawsze wie, kiedy Cię zaatakować, żebyś był cicho i nie miał odwagi na zmianę. To przez niego siedzisz w bezpiecznej, choć niewygodnej strefie komfortu.

Wewnętrzny krytyk nie rozumie, że Twoje życie to proces, a popełnianie błędów i niepowodzenia potrzebne są Ci do rozwoju. 

Pamiętaj, że bycie w miejscu Cię ogranicza. Świat się zmienia, ludzie się zmieniają i Ty również potrzebujesz zmiany. Każda sytuacja jest dla Ciebie lekcją, a lekcje przecież kosztują. Dlatego też rozwój tak boli.

 

Kiedy najczęściej wewnętrzny krytyk pojawia się w Twoim życiu?

 

Wyróżniam trzy najczęściej pojawiające się momenty, w których wewnętrzny krytyk ujawnia się niepostrzeżenie.

 

Po pierwsze wtedy, kiedy pragniesz czegoś i odważysz się to zrobić, ale niestety nie wyjdzie Ci tak, jak tego chciałeś. Zaczyna się z Ciebie wyśmiewać: „A nie mówiłem, że Ci się nie uda”. Wrzuca Cię w poczucie winy, wyszydza i udowadnia, że jesteś do niczego. Oskarża, ocenia i porównuje. Jeśli zaczniesz go słuchać, tracisz zapał do podjęcia kolejnej próby i przyznajesz mu rację, że jesteś do niczego.

 

Po drugie słyszysz go, kiedy jesteś przed trudnym wyzwaniem. Wewnętrzny krytyk skutecznie Cię do niego zniechęca i znowu umniejsza Twojej wartości. W efekcie albo nie podejmujesz się zadania, albo nie angażujesz się w nie w pełni. Zakładasz, że i tak Ci nie wyjdzie. A nie wychodzi, ponieważ nie wykorzystujesz w pełni własnych możliwości, z powodu słabości i ograniczeń, w które uwierzyłeś.

 

Po trzecie dochodzi do głosu, kiedy stawiasz na perfekcjonizm. Wyznaczasz sobie nierealistycznie wysokie standardy i popadasz w zwątpienie, kiedy okazuje się, że niełatwo sprostać zadaniu. Perfekcja zabija, bo ideały przecież nie istnieją i zawsze można zrobić coś znacznie lepiej.

 

Dobija Cię również wtedy, kiedy jesteś zmęczony i osłabiony. Wykorzystuje moment, żeby skrytykować Cię i oskarżyć o niepowodzenia. Jest jak bluszcz, który oplata i wysysa resztkę sił i chęci do działania. Każdy atak osłabia, a najbardziej ten, który kierowany jest od kogoś, kto zna Twoje największe słabości. Ktoś kto od zawsze słucha Twoich pragnień i zna największe tajemnice.  

 

Są jednak osoby, których motywuje. Te zadziorne, te silne, które za wszelką cenę chcą udowodnić światu, że dadzą radę, że są najlepsze. Cała reszta poddaje się i wycofuje w miejsce, w którym jest bezpiecznie, chociaż już nieprzytulnie.

 

Czy można pozbyć się wewnętrznego krytyka?

 

Nie próbuj z nim walczyć, ani go zdusić. Nabierze sił, przebudzi się i ruszy na Ciebie z podwójną siłą. Jest częścią Ciebie, dlatego nie możesz się go pozbyć. Musisz przyjąć zupełnie inną taktykę. Rozprawić się z nim po przyjacielsku, wykazując się miłością i zrozumieniem. Dlatego odpuść i zacznij żyć z nim w pełnej harmonii.

 

Krok po kroku jak postępować z wewnętrznym krytykiem.

 

Poznaj go.

 

Wysłuchaj, co ma Tobie do powiedzenia. Zabierz go na długi spacer, zaproś na filiżankę dobrej kawy lub poobserwuj z nim chmury. Daj mu swój czas. W ciszy i spokoju, z miłością i zrozumieniem, wysłuchaj wszystkiego, co ma Ci do powiedzenia. Załóż specjalny notatnik i zapisuj wszystko, co wydaje Ci się ważne. Każde słowo i każde zdanie mogą przybliżyć Cię do rozwiązania cennej zagadki. Notuj. Po pierwsze słowo pisane ma większą wartość, a po drugie nic nie umknie Twojej uwadze. Możesz od razu notować swoje spostrzeżenia – wnioski, które nasuwają się po wysłuchaniu, tego, co usłyszałeś. Wykorzystaj jedną z głównych kompetencji coachów – uważne słuchanie. Bądź cierpliwy i daj sobie czas. Następnie przyjrzyj się notatkom i zastanów się, kto mógł do Ciebie tak mówić, gdzie słyszałeś te słowa, skąd dochodził ten głos? Być może są to wypowiedzi Twoich rodziców, opiekunów, a może człowieka, którego uznajesz za swojego przyjaciela? Większość niewspierających przekonań powstało  w czasach swojego dzieciństwa. Wtedy przyjąłeś wiele rzeczy za prawdę. Uwierzyłeś w autorytety lub po prostu nie miałeś siły lub możliwości sprzeciwić się, więc przyjąłeś ulegle to, co usłyszałeś. Krytyk czerpie inspiracje z tego, co wydarzyło się w całym Twoim życiu. Tak naprawdę nie jest to Twój głos, ale głos innych ludzi, którzy wmówili Ci, że nie jesteś dość dobry, dość ładny, dość dobrze przygotowany. Dlatego tak ważne jest, żebyś to zrozumiał.

 

Zaakceptuj.

 

Znając wewnętrznego krytyka warto go zaakceptować. Czyli przyjąć, że jest i jest taki, jaki jest. W sumie takie proste, a takie skomplikowane. Stań przed lustrem, przypatrz się sobie. Weź głęboki oddech i powiedz mu, że go lubisz, szanujesz i akceptujesz. Powiedz mu, że rozgryzłaś go i wiesz, że nie jest Twoim głosem. Podkreśl, że wiesz, że chce Cię chronić, ale od dzisiaj to Ty przejmujesz stery. Nie krytykuj go, bo w sumie to jest przecież częścią Ciebie. Zawsze będzie z Tobą. Spróbuj dostrzec jego pozytywną stronę mocy. Przecież jest po to, żeby Cię chronić. Podziękuj krytykowi za opiekę.

Pamiętaj, że nigdy nie możesz go zagłuszyć, ani uciec przed nim. Nie zajadaj, nie zapijaj i nie popadaj w inne uzależnienia. To nie działa. Jest tylko pomocne na krótką chwilę. Krytyk i tak powróci. Dlatego zaakceptuj krytyka takim jakim jest. Nie musisz się z nim zgadzać, ale przyjmij, że jest i zawsze będzie. 

 

Zaprzyjaźnij się.

 

Zaproś go do współpracy. Spędź z nim więcej czasu i porozmawiaj. Spróbuj go zrozumieć. Nie ignoruj, nie uciszaj. Wysłuchaj. Z czasem jego głos zacznie słabnąć, a Ty z uśmiechem na ustach będziesz mógł robić to wszystko, czego wcześniej się bałeś, w co nie wierzyłaś, co było dla Ciebie niedostępne. To jest tak jak z dzieckiem. Jeśli nie zwracasz na nie uwagi, psoci. Jeśli dajesz mu swój czas i zainteresowanie, przestaje.

 

Współpracuj.

 

Bądź szefem i ustal zasady. Nawiązałaś już zdrową relację, to czas najwyższy pokazać mu, że jest Twoim głosem, ale nie tym najważniejszym. Nie ma już nad Tobą władzy i nie będzie wyznaczał granic. To jest Twoje życie i będzie wyglądało tak, jak Ty tego chcesz, a nie jak chcieliby inni. Bądź asertywny i pewny siebie, nawet w relacjach ze swoim wewnętrznym krytykiem.

 

Wzmocnij się.

 

Kiedy przyjdzie gorsza chwila i wewnętrzny krytyk zapragnie dojść do głosu, zadbaj o swoją wewnętrzną siłę i wysoki poziom pozytywnej energii. Może Ci pomóc muzyka, taniec, afirmacje oraz inspirujące książki. Możesz także obejrzeć coś zabawnego lub porozmawiać z przyjacielem. Zabierz psa i pójdź do lasu, a innym razem wsiądź na rower i pojedź na niezaplanowaną wycieczkę. Czasami pozwól sobie na nicnierobienie. Pamiętaj, że płacz też może być Ci potrzebny, a Twoja wrażliwość - jeśli oczywiście ją masz - wzbogaca Cię i nie jest oznaką słabości, ale siły. Pozwól sobie na lenistwo. Regularnie dbaj o odpoczynek i zdrowy sen. Wcale ten krytyk wewnętrzny nie jest taki zły, jak go malują. Pamiętaj, że najwięcej krzyczy ten, kto w rzeczywistości jest słaby i boi się, że nie pokona swojego przeciwnika. „Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje”. A jak się z nią zaprzyjaźnisz, przestanie na Ciebie reagować.

 

Zmień siebie.

 

Pracuj nad zmianą siebie. Zmień niewspierające przekonania na takie, które Cię wspierają i dzięki którym osiągniesz w życiu wszystko to, o czym wcześniej marzyłaś.  Pamiętaj, że jeśli nie odkryjesz w sobie wewnętrznego krytyka i nie zaprzyjaźnisz się z nim, nie dokonasz potrzebnej Ci zmiany. W Twojej głowie będzie pojawiał się konflikt wewnętrzny. Z jednej strony będziesz chciał czegoś nowego, a z drugiej będziesz bał się tego zrobić. Wewnętrzny krytyk powstrzymuje Cię przed działaniem, przed realizacją planów, spełnieniem marzeń. A Ty przecież chcesz zmiany i lepszego dla siebie życia.

 

Jak rozmawiać z wewnętrznym krytykiem? Z pewnością siebie, miłością i pełną akceptacją, w ciszy i spokoju - nie zapominając, że jest i zawsze z Tobą będzie. Wcale nie jest to taie trude, choć wymaga zmiany siebie. Wielu moich klientów nauczyło się z nim rozmawiać, teraz czas na Ciebie.